Lato było doskonałe - ciepłe i słoneczne do połowy września. Jesień stopniowo przechodziła w złotą granicę na drzewach. Wyspy czerwonych liści na klonach pojawiły się przymilnie i pięknie. Liście brzozy powoli wirowały w powietrzu. Było miło i było zgrabnie na ulicy. Deszcz minął z grzmotem, ale nie było burzy. Jest zimno. Ale pojawiło się słońce i nie mogłem uwierzyć, że nie jest szczególnie ciepło.
Rimma tęsknie myślała, że musi założyć ciepłe ubrania, aby wyjść na zewnątrz. Na wiosnę trzeba zdjąć dodatkowe ubrania, a jesienią trzeba codziennie dodawać coś ciepłego do garderoby. Nie chcę tego. Niedziela. Możesz po prostu spojrzeć na upadek z balkonu i nie wychodzić. Okazuje się, że jest to pewnego rodzaju oszustwo, by przedłużyć lato. Wieczorem w białym namiocie mogły być tańce, ale w zeszłym tygodniu ich nie było, więc mocno wątpiła, że będą.
Teraz tańczą kilka tańców parowych, które zdarzają się w dni powszednie, ale nie bierze udziału w tańcach par. Coś w niej pękło i nie chciała wiązać nerwów ze względu na przypadkowego partnera do tańca. Ale w jej życiu był partner, który mocno przeniknął jej istotę, ale nigdy z nim nie tańczyła. Dziwne? Nie było powodu. Nie tańczący człowiek Shchepkin przyjaźnił się z przyjacielem Rimmy o imieniu Olga. Niezależnie od tego, czy Shchepkin i Olga miały coś więcej niż przyjaźń, Rimma mogła się tylko domyślać.
Rimma raz nazwał ją Olga, a ona odpowiedziała:
- Dlaczego mam iść do ciebie? Mam winogrona w domu!
Rimma przypomniała sobie tę odpowiedź do końca życia. A teraz kupowała i jadła winogrona przez trzy tygodnie, a nawet teraz winogrona leżały w lodówce. Jesień Schepkin nie lubił tańczyć, kochał szybkość, samochody. Uwielbiał popisywać się przed kobietami, posiadając niewytłumaczalny urok. Zawsze nosił rubinowe spinki do mankietów na koszulach, pierścionek z rubinem, a czasami wkładał krawat do klipu z rubinem. Liliowy odcień kamieni wyraźnie go ozdobił i nadał mu pewien męski urok. Gdyby był aktorem, byłby kochany przez miliony kobiet, a więc tylko dziesiątki.
Rimma postanowiła zaprosić do niej Schepkina, a on odpowiedział:
- Przyjdę po herbatę.
Ale herbata nie zadziałała, zaraz po jego odpowiedzi matka przyjechała bez zaproszenia. Rima nie zamierzała przedstawić mamie Shchepkina. I konieczny jest zbieg okoliczności, matka przyniosła ze sobą dokładnie winogrona, jakby ktoś jej to zasugerował. Chociaż moja matka mieszkała w tym samym rejonie z Olgą. Okazuje się, że Olga usłyszała rozmowę Rimmy i Schepkiny? Więc Olga była z nim? Głupota. Przed śledztwem Schepkin poszedł już do Rimmy. Zostawiła matkę w domu i wybiegła na ulicę, by spotkać się z Schepkin. I z czasem. Dotarł już do krawężnika przy wejściu. Dostała mu samochód.
- Rimma, a gdzie są mewy?
- To nie działa mewy, przyszła moja matka.
- Poznaj mamę!
- Nie! Ona potraktuje cię poważnie, a potem zadręcza cię pytaniami.
- Jestem poważnym mężczyzną!
- I inteligentny, piękny i czarujący! Nie! Wszyscy cię lubią, nawet Olga!
- Jesteś zazdrosny? Olga jest moim przyjacielem. Pracujemy z nią, opracowuję schematy, a ona rysuje na planszach.
- Przyjaciel czy krąg? Na planszach jest tyle viasów! Widziałem twoją nową książkę na temat rozwoju nowych produktów.
- Zamknij się. Kupuję nowe mieszkanie. Chcesz na nią spojrzeć?
- Chodźmy.
- I nie możesz się domyślić, w której okolicy kupię mieszkanie?
- Chyba w nowym. Tam domy są piękne na zewnątrz, ale wewnątrz są czarne.
- Nie, w mieszkaniu są białe: ściany są białe, podłoga jest biała i nie ma kanalizacji.
Przejechali przez stare miasto, potem skręcili w nowy most i pojechali w stronę nowego budynku. Nowe domy w pobliżu były jaśniejsze i piękniejsze niż z daleka. Teren przed wejściami został całkowicie uporządkowany. Zielone pole do gry, kolorowe place zabaw dla dzieci.
Rimma i Schepkin weszli na ganek, zbliżyli się do metalowych drzwi wind. Pojechaliśmy windą na żądane piętro. W mieszkaniu Shchepkina dwóch robotników parsknęło, zastąpili okna. Tak bardzo się staraliśmy, żeby pękło szkło. Mieszkanie było naprawdę białe, a dom został zbudowany na nowych technologiach z izolatorów i pięknych paneli.
Zapoznała się z tymi grzejnikami w pracy, musiała wykonać klocki uliczne na duży sprzęt.
Schepkin pokazał apartament Rimmie, a potem powiedział:
- Uwaga, pokazałem ci pierwsze mieszkanie, ale nie obracaj wargami! Mieszkanie jest tylko moje. Nie warto o niej mówić w pracy i nie mów nic Oldze.
Rima po tych słowach wyszedł na balkon i spojrzał na plac budowy po drugiej stronie domu. W tym czasie pracowity pracownik złamał kolejną szklaną torbę. Plastikowe okna zaczęły działać jak zamek w drzwiach: larwa i skrzydło. Nastrój Rimmy zmalał. Mewy zamieniły się w oblubienicę.
Mama zadzwoniła i zapytała:
- Rimma, gdzie jesteś?
- W nowym budynku.
- Czekaj. Widziałem z balkonu, z którym wyszedłeś. Odbiorę cię. Wyjdź za dziesięć minut.
Rimma mimowolnie podporządkował się jej matce i pomachał do Shchepkiny, która układała stosunki z robotnikami o rozbitych podwójnie oszklonych oknach.
Matka zabrała Rimmę przez sklep, kupiła trochę artykułów spożywczych, poprowadziła Rimmę do jej domu i poszła do jej domu, mówiąc kilka słów:
- Rimma, rozumiem, że pasjonujesz się panem Shchepkin. Olga powiedziała mi, że nie jesteś dla niego obojętny. Nie dla ciebie, on. Nie dla ciebie!
Rimma wysiadła z samochodu matki i powoli wróciła do domu, jedząc winogrona z kamieniami.
Kiedy Rimma wracała do domu, poznała sąsiada. Rimma nie miała jeszcze dzieci, ale jej kolega z klasy i sąsiad w niepełnym wymiarze czasu, Christina, w wieku 26 lat, wkrótce urodzi czwartą. Kto o czym. Rimma uczęszczał do college'u, studiował w instytucie i cały czas pracował. Kolega z klasy był starszy od niej przez rok i cały czas rodził. Urodziła pierwszą dziewczynę przed 18 rokiem życia, potem miała prawdziwego mężczyznę i wkrótce miała trzecie dziecko, a tylko czwartą. Mężczyzna mieszkał w swoim trzypokojowym mieszkaniu 10. Rodzina Christiny - 5 osób plus inne dziecko, które wkrótce się urodzi. Tak, nawet rodzina matki, która urodziła sześcioro dzieci. Niektóre dzieci dorastały i żyły osobno, najmłodszy syn matki był w tym samym wieku co syn jego córki. W skrócie, dziesięć osób mieszkało w trzypokojowym mieszkaniu.
Rimma żył samotnie. Jej matka mieszkała sama. Przyjaciółka Olgi mieszkała sama, nie miała dzieci, pomagała dzieciom swojego brata. A Rimma była tak pilnie strzeżona przez matkę, że sprawa nie dotarła do mężczyzn.
Rimma lubił Shchepkina, ale był jakoś nieuchwytny. I mieszkał sam, ale miał hobby: kochał mieszkania w różnych miejscach. Nie przyjdziesz go odwiedzić, nigdy nie wiesz, gdzie on jest. Teoretycznie dostaje trochę, ale wie, jak zarobić pieniądze poza pracą, wie, jak zaprzyjaźnić się z dużymi ludźmi.
Wydech Trzeba wydychać. Został tylko Rimme. Uświadomiła sobie, że Schepkina musi zostać zapomniana. Niech Olga zostanie z nim.
Olga, jakby usłyszała myśli Rimmy, wezwała:
- Rimma, podoba ci się nowe mieszkanie Shchepkina?
- Normalny.
- Czujesz się smutny? To normalne. Czy postanowiłeś mi to zostawić?
- Nie wziąłem tego. Skąd wiesz o mieszkaniu? Powiedział mi, żebym nie mówił ci o niej.
- Naiwny, wiem wszystko. On jest moim człowiekiem i patrzysz na prawdę naszego związku przez ślepców.
"Przepraszam, nie zauważyłem cię z nim."
"Nie widzisz nikogo oprócz siebie." Pracujesz i pracujesz - powiedziała Olga i odłączyła telefon.
Rimma myślał, że w pracy jest już za późno, by szukać mężczyzny. Wszyscy są zajęci. Przypomniała sobie kolegów z instytutu i college'u. Ale mają już rodziny. Gdzie ona była? Teraz, jeśli mama nie przyniosła dzisiaj winogron, być może coś by się stało. Tak, nawet w święta wszyscy mężczyźni są samotni, ale ostatnio wakacje w pracy zostały w większości zniesione.
Skąd pochodzi mieszkanie Rimmy? Jest późnym dzieckiem. Matka była z mieszkaniem, wyszła za mężczyznę z pokojem. Z pokoju zrobili mieszkanie i wynajęli. Kiedy zmarł jej ojciec, Rimma wprowadziła się do tego mieszkania, a jej matka kupiła sobie nowy samochód. To proste, dla miłości i obliczeń. Obliczenia z zakochanym panem Shchepkin nie poszły.
Indyjskie lato. Piękny i smutny.
Nazwałem Shchepkin:
- Rimma, proponuję jutro pójść na piknik. Twoja matka tam nie będzie.
- Jutro jest dzień pracy.
- Z czasem na lunch.
- A Olga? Czy ona pójdzie?
- Olga ma tylko siostrzeńców na głowie. Niech rosną. Chcę moje dzieci od ciebie.
- Mam kilka apartamentów, nie jestem parą. Czy dzieci pojawią się na pikniku? Czy podczas lunchu jest dużo ładunku?
- Nie dotrze do pieluch. Ubierz się jak kapusta. Pogoda będzie pochodzić z indyjskiej serii letniej.
W czasie lunchu Shchepkin czekał na Rimmę, silnik był włączony. Usiadła na przednim siedzeniu i natychmiast odjechali z miasta. Zjechali z drogi i zatrzymali się na łące wśród złotych liści na tle wciąż zielonych liści. Słońce świeciło, chmury unikały polany. Shchepkin wyjął z bagażnika składany stolik i dwa krzesła. W pudełku było jedzenie. Schepkin zachowywał się poprawnie, jedli i rozmawiali. Rima była miło zaskoczona datą pośród jesiennej przyrody i pogody oraz bez świadków. Mały kawałek szczęścia.
Rimma wyjrzała przez okno: na dziedzińcu panowały jasne złote loki z klonowymi gałęziami. Nieopisane piękno rozciągało się nad ziemią, docierając na szóste piętro. W niektórych miejscach żółte bukiety klonów wznosiły majestatyczne brzozy z zielonymi liśćmi. Gdzieś gdzieś Rowan oparł się o klon z czerwonymi jagodami.
To są bukiety! Pozostaje zawiązać wstążkę z bukietem drzew i zapakować ją w papier prezentowy. Ale gdzie jest ta wielka ręka, która może podnieść luksusowy bukiet jesieni? Gdzie jest ta mocna dłoń, która może przynieść kilka liści klonu swemu ukochanemu, mały bukiet żółto-miedziany? Rimma chciałby pójść do tego ukochanego.
Ale gdzie go zdobyć? Spojrzała na płaski ekran telewizora, na którym gracz w jasnych ubraniach chował się przed bykiem, odbijając się w powietrzu za liną. Chciała sfotografować środek bukietu jesieni, ale nie chciała zejść. Poniżej jest piękna jesień, a powyżej jest wspaniała. Zaczęła fotografować jesień z okna, potem wydrukowała zdjęcia na kolorowej drukarce, a żółta farba szybko się skończyła - wydrukowała jesienne zdjęcia.
Musiałem iść do sklepu z elektroniką. Kupując atrament do drukarki, Rimma zobaczył nazwisko sprzedawcy na skrzyni - Alex. Oczywiste jest, że nie prowadził on cieląt na inne planety. I przyszło jej do głowy psotna myśl. Od jakiegoś czasu pracowała w firmie "Mistyczne okoliczności" w laboratorium o podwyższonej tajemnicy, gdzie zajmowała się produkcją seryjnych bajek działających w psychologicznym nastroju populacji. Naturalnie na godle firmy błyszczał złoty liść wiązu.
Wszystko jest czymś więcej niż prostym: na zlecenie firmy telewizyjnej pracownicy stworzyli kosmitów, latające przedmioty i drobną diabelstwo. Na przykład, jeśli spodziewano się burzy w określonym regionie, wysłano tam dodatkową rzucającą błyskawicę.
Niepozorny samolot miał zdolność rozproszenia pozorów błyskawicy w określonym kierunku. Znana osoba o dobrej reputacji została wybrana i zastraszona przez błyskawicę, tak że było to drogie, aby zabrać ją do reporterów telewizyjnych, a następnie pokazać ludziom i zdać sprawę, że naoczni świadkowie uzyskali losowe ankiety ze sceny.
Dobrze było zastraszyć pilotów małych lotnisk. Można było obejść się bez burzy z piorunami. Latający obiekt, pokryty specjalnym strumieniem emitującym wielokolorowe światło, w którym zawsze był złoty odcień, nieustannie pojawiał się nad lotniskiem. Piloci byli przerażeni i pozostał tylko po to, aby usunąć efekty kreatywności firmy.
Najbardziej ulubione firmy rozrywkowe - kosmici. Zostały stworzone jako nowoczesne obrazy do sieci World Wide Web. Obcy zostali wysłani na polany kebabu przed końcem uczty. Hełm w kolorze skóry nosił się na osobie, w obszarze oczu w maskę umieszczono trójkątne oczy. Ludzie na żarty zostali wybrani elegancko, z nimi wypracowali określony chód, nałożyli na ręce coś w rodzaju membrany. Ogółem taki kosmita uderzył w samych twórców.
Rimma zawsze drżał na widok obcego - obcego. Są ludzie, których łokcie są pochylone w drugą stronę, ona sama widziała takich ludzi, i w przebraniu obcego, zaskakują skręcone łokcie. Gdzie znaleźć wyjątkowych kosmitów urodzonych na Ziemi? Najlepszy w konkursie.
Dlatego firma telewizyjna ogłosiła konkurs dla osób o obcych cechach w ciele. Wybraliśmy grupę odpowiednich ludzi, podpisaliśmy z nimi kontrakt i przygotowaliśmy ich do roli kosmitów.
W takich przypadkach międzygwiezdny statek kosmiczny nie przeszkadzał. Jeśli weźmiemy Burana i dodamy do niego dodatkową geometrię ze struktur wspierających, to całkiem możliwe będzie zaskoczenie ludzi o słabych nerwach, a jednocześnie dostarczenie kosmitom odpowiedniego miejsca, powiedzmy, na konferencję sprytnych doktorów nauk.
Firma telewizyjna z międzygwiezdnych tematów nigdy nie cierpiała z powodu braku publiczności, więc Rimma miał świetną robotę.
Pracując jako kierownik sprzedaży sprzętu elektronicznego, Alex, młody człowiek o wspaniałym wyglądzie, zmierzył się z kosmitą. Światło w hali w tym momencie lekko się zmniejszyło i pojawiła się przed nim istota o przeciętnej wysokości. Wyglądał jak wielkie trójkątne oczy, ograniczając jego wolę. Wyglądało na to, że w holu było tylko dwóch z nich. Stwór wziął laptopa i podał go następnemu graczowi, który został podświetlony na hali targowej.
Wkrótce cały łańcuch ustawiono w szeregu kosmitów, po czym zniknęły laptopy z obszaru sprzedaży. Alex był zdrętwiały. Nawet nie wcisnął przycisku alarmu. Wszystkie spektakle na parkiecie były kręcone na aparacie bezpieczeństwa. Materiał filmowy pojawił się w telewizji wieczorem. Alex stał się najpopularniejszym frajerem dnia. Chodziło o kosmitów - intruzów. Wiedziałby, kto był właścicielem wyglądu kosmitów! Wszyscy byliby źli na to, że zostali pokonani! Kierownictwo firmy telewizyjnej zawarło umowę na zakup laptopów dla tej grupy osób, a spektakl zapłacił za koszty.
Alex był boleśnie zawstydzony cudzoziemską kradzieżą swojego wydziału, ponieważ laptopy przesłano mu przed oczami, a on zdecydował się odejść daleko, gdzie nie ma obcych. I poszedł na wschód przez żelazny pierścień kraju. W przedziale obok niego siedział pompowany mężczyzna, dręczony znajomością meteorytu Tunguska. Wszyscy martwili się o pytanie: dlaczego drzewa leżą na obwodzie magicznego kręgu, a na środku zmieniły kolor na zielony.
"Bardzo interesujące", powiedział Alex, i dodał: "To był latający spodek, z obracającymi się śrubami po obwodzie i obserwatorium w środku."
- Wspaniale, młody człowieku, ja sam miałem taki pomysł. Jeśli pójdziemy dalej i założymy, że statek międzygwiezdny został wylądowany na poduszce powietrznej umieszczonej wokół obwodu statku?
- Prawie to samo.
- Nie mów mi, młody człowieku! Latający talerz jest zbyt mały, ale bardziej odpowiedni byłby samolot międzygwiezdny.
- A co mamy z tego? - zapytał bez zainteresowania Alex.
- Jak co? Tak, to kosmici poleciał do nas! Kolejna cywilizacja.
- Ci kosmici w moim dziale zostali obrabowani, a ja wstydzę się iść tam, gdzie moje oczy nie patrzą.
- Podobnie, przypomniałem sobie twoją twarz! Jesteś frajerem, którego okradli geeksy o trójkątnych oczach! - wykrzyknął radośnie towarzysz.
"Dlaczego miałbym przecinać żelazny pierścień kraju na wschód, jeśli już znają tę historię?"
- Posłuchaj, skoro jesteś frajerem, idź ze mną na miejsce upadku meteorytu Tunguska lub na miejsce lądowania statku międzygwiezdnego, który roztopił się i zamienił w materiał niezrozumiały dla ziemian. Oznacza to, że międzygwiezdny statek kosmiczny sam się zniszczył.
- Jeśli statek się rozpuści, czego będziemy tam szukać?
- Poczta! Najbardziej realna poczta obcej cywilizacji.
- List w papierowej kopercie?
- Humor jest odpowiedni. Ty i ja musimy zostać medium, dostroić się i spojrzeć w kierunku, w którym nasz szósty zmysł nas wskaże.
- Chodzić na wiatrochronach, na snagach, wśród komarów?
- Posłuchaj, komary nie widziały twojego fiaska w sklepie. Czy możesz się z tym zgodzić?
"Jasne," odpowiedział poważnie Alex.
Rimma weszła do przedziału, gdy pociąg się poruszał.
- Dzień dobry, miłośnicy egzotów! Nazywam się Rimma. Przyleciałem helikopterem, który wylądował na dachu twojego samochodu, a przez specjalny właz wszedłem do samochodu.
"Nazywam się Alex," młody człowiek uśmiechnął się z niedowierzaniem.
"Ach, znam cię", powiedział Rimma z uśmiechem.
Nic nie powiedział.
Inny podróżnik przedstawił się:
- Sidor Sidorovich Fen! Wszyscy mnie znają z powodu uzależnienia ...
- Nie trzeba kontynuować, czytałem twoją wersję meteorytu Tunguska w magazynie.
- A gdzie są teraz twoje skrzydła, Rimma, na które przylecieliście do nas? - poważnie zapytał Alex.
"Leżą w walizce" - odpowiedziała poważnie.
- Rimma, chcemy zaoferować ci wycieczkę w poszukiwaniu poczty lub czarnej skrzynki międzygwiezdnego statku Tungus.
"Więc mówisz, że to był statek, a nie meteoryt?" - zapytał Rimma bardzo zainteresowany.
- Kamień, papier, nożyczki. Potrzebujemy czarnej skrzynki międzygwiezdnego statku kosmicznego - powiedział Sidor Sidorowicz bez emocji i myśli, że Rimma była młodą i bardzo miłą dziewczyną.
- A w pudełku czeka na nas informacja? - zainteresował się Rimma. - Aha, i kosmiczni piloci wyrzuceni ze statku?
- Mam wakacje. Idę tam - nie wiem gdzie, spójrz na to - nie wiem co.
- Doskonała odpowiedź. Zaczekaj, czy wygrałeś następny światowy konkurs z dziedziny psychiki?
- Ja
- Rimma, spójrz na zdjęcia miejsca upadku nieznanego.
- To jest miejsce upadku Tunguska ...
- Nie spiesz się! Pomyśl, kochanie! Pomyśl! Czy te stworzenia żyją na tym statku przy życiu?
- Było siedmiu członków załogi - powiedział poważnie Rimma. - Dwa zostały oszronione na statku podczas lądowania, pięć wyrzucono z wysokości dwudziestu kilometrów. Są przenoszone przez wiatr. Musimy wiedzieć, gdzie wiał wiatr tego dnia.
"Przewieziono ich dwadzieścia kilometrów od miejsca upadku" - powtórzył Alex.
"Słowo kokosowe przemknęło mi przez głowę" - powiedział Rimma.
"Cóż, wylądowali w kuli, która otwiera się na dwie połowy" - zakończył Alex.
Rima ponownie spojrzał na migawkę upadku obcego ciała.
"Mnożyły się" - powiedział Rimma. - Podobnie, na Ziemi jest ich co najmniej setka. Mają nieznane funkcje dla ludzi.
- Brawo! - krzyknął Alex. "Znalazłem skąd przybyli kosmici w moim dziale!"
Rimma był zaskoczony zupełnie innymi problemami: pojawiła się wiadomość o transformacji obcych kosmitów. Wśród tych, którzy to rozgryzli, był Alex! Sidor Sidorowicz nie wzbudzał wątpliwości, ten specjalista był zawsze blisko najbardziej nierzeczywistej prawdy. Był przekonany przez przedstawicieli firmy "Mistyczne Okoliczności", był śledzony i wyciągnął nieprzespane wnioski. Więc była obok nich.
Tymczasem podróżni opuścili pociąg, wziął helikopter i odleciał od upadku obiektu kosmicznego. Dwadzieścia kilometrów od krateru z wicherami leżących drzew, zeszli na maleńką polanę dzięki chłodnemu pilotowi helikoptera. Musieli znaleźć kapsułę: gdyby kosmici nie byli cyrkowcami i nie siedzieli w niej po trzech śmierciach, to powłoka powinna mieć przyzwoitą wielkość. Nawet gdyby miały zwiększoną elastyczność, rozmiar kapsułki mógł być bardzo mały wewnątrz, ale duży na zewnątrz, aby chronić kosmitów podczas przejścia warstw atmosferycznych.
Podróżnicy mieli szczęście, spotkali łowcę i spytali go o dużą muszlę. Co zaskakujące, łowca nie śmiał się, ale powiedział, że zna jaskinię niedźwiedzia, używaną przez wiele pokoleń niedźwiedzi i do której ludzie nie mają wstępu. W jaskini znajduje się skorupa orzecha kokosowego. Grupa czterech osób zbliżyła się do wyjątkowej jaskini i usłyszała niesamowity ryk niedźwiedzi. Niedźwiedzie wyparły podróżnych z wystawy muzealnej, aby zapomnieli myśleć o okolicy Tungus.
Rimma wiedział, że wielkie masy ludności nie będą wysyłać takich wiadomości, ludzie nie zauważą ich, i zrobią to dobrze, a nikt nie postawi takich zadań. Ale wymyślanie mistycznych okoliczności to jej bezpośrednie oficjalne obowiązki.
Istnieją trzy sfery życia: woda, ziemia, przestrzeń. Kosmos poczuł się przez Sidora Sidorowicza, ale wiedziała, że trzeba pracować na odwrót, co oznacza, że ludzkie poglądy muszą być opuszczone na dno! Co z tego?
Podobnie pewien biznesmen postanowił zagrać w Captain Nemo! Kupił sobie nie jacht, ale okręt podwodny. Łódź podwodna biznesmena różniła się od wojskowego okrętu podwodnego, jak pałac z baraku. Możesz zaskoczyć biznesmena w podwodnym świecie, ale jest chciwy i nie może wypuścić powierzchni. A to nie jest myśl.
Myśl! Weź kilku kosmitów Tungus, umieść ich w lekkiej łodzi podwodnej lub głęboko osadzonym pojeździe spustowym, osłoń go pod pływającym obiektem, spraw, by obraz obcych mieszkańców pulsował na łodzi podwodnej biznesmena. Jego odbiorcy złapią te natrętne obrazy. Szok jest zabezpieczony, a od zabezpieczonego klienta korporacja otrzyma część płatności. Ale Rimma nie rozpoczęła wdrażania na szeroką skalę w życiu swoich regularnych bzdur.
Nowo wybite przyjaciele udali się w kierunku wioski Sidor, gdzie miał swoją rezydencję, w której zarezerwował pokoje gościnne dla Alexa i Rimmy. Sam Sidor Sidorowicz poszedł odpocząć, a młodzi ludzie jeździli po wiosce w złotym samochodzie, który im dał.
"Odległa przyszłość, podobnie jak odległa przeszłość, ma pięć różnic, naturalnie w porównaniu z teraźniejszością", powiedział Rimma, biorąc pod uwagę jarzmo leżące obok osoby lub podobieństwo osoby.
"A co powiesz o tym ludzkim stworzeniu?" - zapytał Alex z napięciem w głosie.
Pochylił się nad leżącym mężczyzną, jakby powtórzył linię rockera. W pobliżu były dwa puste wiadra. Alex, ubrany w srebrny kombinezon, próbował wymachiwać leżącym mężczyzną: najwyraźniej był wciąż żywy, ale kompletnie szalony. Rimma był w złotym kombinezonie
- Rimma, ten człowiek wypił dwa wiadra wody i dlatego tak trudno go podnieść?
"Alex, pił ciężką wodę," odpowiedziała kpiąco dziewczyna, "najprawdopodobniej mężczyzna został uderzony rockerem w głowę.
"To detektyw w tobie obudził się". Ale ty i ja jesteśmy zupełnie inną sprawą. "Nie powinniśmy przejmować się pustymi wiaderkami" - powiedział szybko Alex, próbując odepchnąć Rimmę od wahacza. - Zrozum, człowiek jest żywy. On się obudzi i nie potrzebujemy niczego, co można by rozpoznać.
Rimma mimowolnie posłuchał Alexa i szybko wsiadł do samochodu. Złocisty samochód oderwał się, pozostawiając za sobą chmurę kurzu.
Mężczyzna leżący obok jarzma opiekował się zakurzoną chmurą:
- Och, obudziłeś się! Sen był niedozwolony.
I znów zwinął się obok jarzma.
Do belki zbliżyła się kobieta w sukience z perkalu z kwiatami. Wzięła dwa wiadra i rocker, nie zwracając uwagi na mężczyznę leżącego na trawie, powoli podeszła do studni. Ona spokojnie wyciągnęła do niej wiadro, przymocowane do dźwigu i wzdrygnęła się z przerażenia: w wiadrze była trująca żółta ciecz. Próbowała wylać żółtą mieszankę na ziemię, ale mieszanina zwinęła się w kłębek, jak człowiek w rockerze, i zawisła na dnie wiadra. Kobieta postanowiła wyjąć wiadro z żurawia, ale się nie udało. Publiczne wiadro było dobrze zabezpieczone przez barbarzyńców. Potem wróciła do leżącego człowieka i zaczęła go budzić:
- Wstawaj!
- Odczep to! Śpię!
Kobieta westchnęła smutno i poszła do domu. A w domu nie miała wody nawet w zlewie, które powinno być przyciśnięte z dołu, a osławiony, drewniany zielony komfort był ukryty wśród krzaków agrestu.
W tym czasie złoty samochód zwolnił tuż obok rezydencji, pomalowanej w słoneczny kolor i pokrytej miedzianym dachem. Dom stał na wsi jak mniszek na trawniku. Rimma pierwszy opuścił samochód. Będąc w ruchu, zdejmując żółty kombinezon i uśmiechając się z mocnym uśmiechem, weszła do łazienki, dotknęła kranu i woda wlała się w jej dłonie. Ponownie odkręciła kran i woda napełniła się z różnych końców niebieskawej kąpieli, wypełniając pojemnik. Zamknęła za sobą drzwi.
Podczas gdy Rimma był w łazience, Alex w hali ustawił ekran o wielkości ściany i zobaczył raport z satelity Saturna. Ten satelita został nazwany Ziemią przez mieszkańców Ziemi - 2. Wydawało się, że całe życie ziemian odbija się na nowej planecie. W transmisji z Ziemi - 2 pokazało wygodę w nowych domach, ale zamiast przezroczystej wody żółty związek składający się z niezrozumiałych substancji płynął z kranu.
Alex wzdrygnął się, przypominając sobie, że dzisiaj próbowali się umyć tą rzadką substancją, którą przywiózł z Ziemi - 2, ale tylko oni rozmazali miejscową studnię. Wstydził się, że zostawił w wiadrze studni żółtawo-miedziany plamę śluzu, mimo że kosztowało to sporo pieniędzy.
Ludzie z wiadrami zaczęli zbliżać się do studni. Była to jedyna studnia z dźwigiem i wanną w małej wiosce, mieszkańcy tracili nawyk pobierania wody z rzeki. Mężczyźni próbowali wyjąć wiadro przymocowane łańcuchem do dźwigu, ale nie udało im się i nie chcieli opuścić żółtego śliskiego zakrzepu do studni. Nagle mężczyźni ubrani w ubrania w stylu wiejskim zaczęli odsuwać się od wanny silny młodzieniec w srebrnym kombinezonie. Zręcznie złapał żółtą grudkę dłońmi w dziwne rękawiczki i wkrótce zniknął w samochodzie.
Rimma wyszła z łazienki i zobaczyła, jak Alex wchodzi do domu, niosąc w rękach żółtą grudkę kosmicznego śluzu.
- Rimma, ty i ja zapomnieliśmy o próbce detergentu z Ziemi - 2, zwróciłem ...
Wkrótce wrócili do domu, z dala od obcych problemów.
Rozdział 2
Na ekranie obok prezentera kręciła się diwa telewizyjna ze strzyżeniem na czworakach, którą wielu już zrobiło. Nie zastanawiając się dwa razy, Rimma poszła do salonu - fryzjerka, żeby zrobić jej fryzurę. Dziewczyna, patrząc na jej włosy, zaproponowała, że zrobi kwadrat na nodze. Ona pilnie zaczęła ciąć włosy, ale coś pozostawało w okolicy potylicznej przez około piętnaście minut, pozostawiając pasma boczne nie dłużej niż minutę. Wynik ostrzyżenia przekroczył wszelkie oczekiwania. Pamiętaj o wiszących wąsach, więc w ich roli były boczne pasma włosów, a między nimi grota została pocięta zamiast ust.
Tak czy inaczej.
Bez względu na wiek, Rimma zawsze chodziła na treningi, więc tym razem poszła na regularny trening w klubie sportowym, ale po treningu, z jakiegoś powodu, kołysała się ze zmęczenia. Widziała brzozę i ściskała biały, jedwabisty pień drzewa.
Jednak sama brzoza splótła dziewczynę swoimi gałęziami i wcisnęła ją w pień. Rimma był w pniu drzewa. Powoli usiadła na czymś podobnym do siedzenia, które pod jej ciężarem zaczęło się poruszać. Fotel, wraz z Rimmą, powoli zaczął tonąć pod ziemią, jednocześnie zwiększając średnicę pomieszczenia. Rima poczuła hamowanie, siedzenie zatrzymało się. Otaczała go cylindryczna marmurowa sala.
W pewnym momencie marmurowe płyty rozsunęły się przed jej oczami, zobaczyła szkło za którym znajdował się tunel. W tunelu były konie. Szkło powoli przesunęło się na bok wraz z wizerunkiem koni. Była naprawdę w tunelu, gdzie czekał na nią mini pociąg. Wsiadła do pustego samochodu, pociąg podniósł prędkość i rzucił się w nieznane.
Rimma nie miał czasu wymyślić opcji dla ich przeznaczenia. Pociąg zatrzymał się bez jej interwencji. Wysiadła z samochodu, w którym było nie więcej niż dziesięć miejsc. W małej kabinie nie było kierowcy, ale pociąg jechał dalej, jakby nie zauważył braku pasażera. Rimma był na małej stacji metra bez oznak życia.
Wokół panowała pustka, która miała wiele dziesięcioleci. Skurczyła się ze strachu i rozpaczy, nie widząc wyjścia. Zardzewiały metal nie jest zadowolony, z sufitu sączy się woda i wnika głęboko w ziemię. Pod jej stopami były kałuże, jak na rynku, gdzie była dziś rano. Podniosła wzrok i zobaczyła ręcznik, ale nie jeden, było ich wiele, były one połączone jeden do jednego.
Rima wspięła się na węzły z ręczników. Ostatnia przeszkoda, którą pokonała przez metalowe schody, znalazła się w marmurowej sali wanny. Studnia, z której wyszła, zamknęła się.
- Nie możesz być taki piękny! - Męski głos zabrzmiał pod sklepieniami wanny i dodał: - I tak biedny.
- Kim jesteś? - wyszeptała Rimma, emitując światło z jej wielkich oczu.
- Właściciel rynku, gdzie kupujesz rzeczy i dajesz. Kupiłem rzeczy, które ofiarowałeś. Nawiasem mówiąc, nie są już sprzedawane na moim rynku ", powiedział arogancko pewien właściciel w głosie Sidora Sidorovicha.
- Cóż, nie kupię rzeczy na powierzonym tobie rynku! - powiedział Rimma, dość obeznany z sytuacją.
- Dziś kupił kurtkę i do kogo? Czy potrzebujesz jej? Nie! Dziękuję, powiedziałeś? Nie! Co rozdajesz? - zagrzmiał męski głos pod marmurowymi sklepieniami.
- Zawsze to robię. Kupuję rzeczy i daję je tym, którzy ich potrzebują. "Moja koleżanka z klasy ma dużo dzieci, dałem jej kurtkę" - powiedział Rimma bez poczucia winy.
- Nie patrz na prezent konia w ustach - czy to twoje ulubione powiedzenie? - zapytał męski głos.
"Widziałem dzisiaj ogony dwóch koni," zauważyła Rimma, rozglądając się po pokoju, w którym nie mogła znaleźć żadnych mówionych i obserwujących przedmiotów.
- Nie patrz, Rimma, nie znajdziesz mnie. Ogony końskie są dokładnie tym, na co zasługujesz.
Rimma usłyszała kliknięcie, jakby wyłączyła rozmowę. Usiadła na marmurowej ławce, która miała kilkaset lat, sądząc po gładkich kształtach, ale wkrótce wstała w poszukiwaniu zwykłych drzwi. Przypomniała cylindryczną komorę, do której spadła z brzozy, i zdecydowała, że ściany w pokoju powinny się poruszyć.
Usiadła znowu na marmurowej ławie i uważnie obejrzała ściany, ale niczego nie znalazła. Czuła się smutna w pokoju bez okien i drzwi, ale przypomniała sobie, że była obserwowana, bez tego nie usłyszałaby głosu kapitana pułapki. Taki stan był dla niej bardziej niż bolesny.
Aby się rozproszyć, zaczęła wykonywać ćwiczenia jeden po drugim, nie myśląc o tym, gdzie była i co się z nią stało. Gdy była już całkowicie zmęczona, poczuła strumień świeżego powietrza. Jedna ściana powoli się odsunęła. Rimma szybko opuściła marmurowy pokój i znalazła się w drewnianym domu, w którym stał drewniany stół i dwa sklepy.
Na stole był dzban wody. Połóż paczkę czekolady. Wypiła prawie całą wodę, po zjedzeniu kilku kwadratów czekolady, rozejrzała się wokół, nie mając nadziei, że znajdzie drzwi między identycznymi deskami, które otaczały ją ze wszystkich stron. Dziewczyna położyła dzbanek na siedzeniu, położyła obok siebie resztki delikatności i położyła się na długim stole, składając dłonie pod policzek. Rimma zasnął.
Obserwator, zerkając na monitor, wykonał swoją pracę. Ta dama zadziwiała go każdym jej działaniem i wyglądem. Nie chciał jej skrzywdzić, ale nie był zaznajomiony z dobrem, wkrótce wrócił i nacisnął guzik, który otworzył drzwi.
Rima obudziła się od dźwięku otwierających się drzwi i szybko wbiegła do następnego pokoju, który okazał się długim korytarzem. Szła korytarzem i mimowolnie weszła przez otwarte drzwi, które natychmiast zamknęły się za nią. Pani była na miejscu, które obracało się pod nią i zatrzymywało, gdy straciła punkt orientacyjny, z którego weszła. Rimma rozejrzała się po pokoju z jednymi drzwiami, pchnęła drzwi, za nią była łazienka.
"Chociaż tak" - pomyślała, nie myśląc o opuszczeniu tego pokoju. W górnej części pokoju otworzyła się klapa, z której wylały się piwonie. Luke się zamknął. Otworzyło się małe okienko w ścianie, z którego wyszedł stół z jedzeniem. Okno zostało zamknięte. W ścianie pojawiły się rolety, a następnie otwarte okno. Rimma podeszła do okna, ale to był miraż, ale stół z jedzeniem okazał się prawdziwy.
Rita nie miała wyboru, ale musiała pamiętać ten dzień. Przyszło mi do głowy, że sprzedawca z chęcią zerwał etykietę ze sprzedanej kurtki, odwracając uwagę klientów od dostawy. Kupujący naprawdę zajmowali się swoimi sprawami, wchodząc nad kałużami. Rima znała swoje możliwości finansowe i była zadowolona, że może kupić i przekazać darowiznę.
Potem poszła i kupiła więcej rzeczy, a także jako prezent. Jeszcze wczoraj próbowała znaleźć jakieś rzeczy w domu i ze smutkiem zdawała sobie sprawę, że to niemożliwe, kupiła je w tym roku, ale przekazała wszystko. I miała tych, którzy ją dali. Riddle. Potem poszła i kupiła pigułkę przeciw apetytowi, ale walczyła z każdym pragnieniem, z wyjątkiem pragnienia jedzenia i jedzenia.
Rima podniosła przenośny telefon i uświadomiła sobie, że nie chce do nikogo dzwonić. Pogrążyła się w stanie z całkowitą nieobecnością wszystkich pragnień i doszła do cichego przerażenia swojej amorficzności. Z wysiłku woli podniosła się, włączyła laptopa, ale zawiesiła się. Wyjrzała przez okno, zasłony odłożyły wiatr na bok, w takich chwilach w telewizorze dźwięk zmieniał się z czyjejś woli, a laptop został wycięty. Jakby ktoś oderwał od niej etykietkę.
W domu postanowiła odczytywać wodomierz, ale miernik gorącej wody kąpał się w kroplach wody i nie pokazywał liczb. Musiałem użyć telefonu, aby budować mosty z osobami kompetentnymi w tej sprawie, którzy powiedzieli jej, że muszą wziąć suszarkę i wysuszyć ją. Spojrzała na swoje włosy i zdecydowała się nie suszyć ich dłużej suszarką do włosów, ponieważ jest przeznaczona do suszenia liczników ciepłej wody.
Rimma spojrzał na laptopa, niezależnie trawił nowe aktualizacje. Wszystko działało bez jej interwencji. Kręciła się wokół lustra, szukając skazy na swojej figurze, torturowana ograniczeniami żywieniowymi i ciężkimi treningami, i nie znalazła żadnych nadwyżek. Liczba była normalna. Mogłaby polecieć na inne planety zamiast odwiedzić rynek. Za oknem usłyszałem stukot kopyt koni, wyjrzała przez okno, ale zostawiła kontemplację jednego ogona, konie same zniknęły w liściach.
"Dość" - pomyślała Rima i szybko włożyła krótkie spodnie, koszulkę i lekką kurtkę. Wyskoczyła z domu, próbując zrzucić amorficzny stan. Doskonale rozumiała, że nie chce z nikim rozmawiać.
Wiatr pieścił jej chłód. Ptaki śpiewały trzema głosami. Głos kuka na słowik brzmiał nieco skrzypliwie. Ptaki - titmouse przyniosły coś melodyjnego. Rimma wyszedł na dwór, przeszedł sto metrów i zobaczył dziwną parę składającą się z dzięcioła i wiewiórki. Stali na ziemi i wydawało się, że rozmawiają. Na widok kobiety wiewiórka wskoczyła na świerk, a dzięcioł natychmiast zbliżył się do niej.
Rimma przeszedł kolejne pięć metrów i potknął się o zwalone brzozy o wciąż zielonych liściach. Chciała biec, w tym miejscu drogi zawsze się denerwowała, a ona, podnosząc szybkość, biegła, wiedząc doskonale, że za jakieś sto metrów zrobi krok. Dalej droga przeszła obok domów. Poszła na siłownię.
Początkowo pracowała z jednym trenerem, który zmusił ją do zginania i rozluźniania z nieskończoną prędkością, zamierając w dziwnych pozach przez minutę. Potem poszła na basen, gdzie drugi z trenerów pobiegł krokiem narciarskim, pływając w wodzie z lekkim kijem w dłoni. Po tak ciekawych treningach pojechała do domu, nie zauważając śpiewu ptaków i nieświadomie zatrzymała się na brzozie, której nigdy nie widziała w tym miejscu ...
Suszarka do włosów w tym czasie siedziała sama w domu i oglądała telewizję. Film o piratach, którzy żyli kiedyś na asteroidach, czyli na statkach, błysnął na ekranie. Przedstawił się jako bosman na drewnianej nodze. A dlaczego nie? Ta urocza Rima-Venus nie zaprosiła go do siebie, ale naprawdę chciała ją zdobyć. Ale jak? By przedstawić skrzypiącego bosmana? Dlaczego nie?
Sidor Fen postanowił zostać kulawym bosmanem, założył buty o różnych wysokościach. Jeden but wbity. Drugi but zaskrzypiał. Na twarzy włożył maskę starszego mężczyzny. Był gotowy, aby odwiedzić Rimmę - Wenus. Mini-kamera zamocowana na klapie marynarki.
Rimma podjechała na ganek. Młodzieniec spojrzał na Rimmę z ciężkim, dzikim spojrzeniem. Odwrócił odważne spojrzenie na zamknięte drzwi domu, wykręcając kod dostępu do klatki schodowej. Nie spuszczał wzroku z jej rąk. Czuła ten okropny wyraz, dlatego się pomyliła. Rzuciła kod i wykręciła numer, wpisując numer kodu blokady ganku.
Mężczyzna podążył za Rimmą do świetlnej sali, nie poszedł do windy. Zdecydowanie kulawy, zaczął wspinać się po schodach. Rimma zajął się kulawym wewnętrznym lękiem. Wydało jej się, że w jego nodze jest coś jeszcze poza samą nogą. Ale co? Lub wydawało się ...
Winda zatrzymała się, otwierając drzwi. Bez problemu dotarła na wymaganą podłogę. Kula na jej podłodze nie była i nie mógł fizycznie pokonać tak wielu pięter przed nią. Strach w duszy Rimmy pojawił się w jego okropnym spojrzeniu. Otworzyła drzwi wejściowe, pospiesznie wsunęła rygiel i trochę się uspokoiła.
Wkrótce sąsiad Rimmy zadzwonił do drzwi w domu bagien, Olga. Zgodzili się spotkać, aby omówić swoje osobiste problemy i po prostu wyrwać duszę z rozmowy.
Olga latała okrągłymi oczami:
- Rimma, nie ma światła w twojej windzie! W hali nie ma światła!
- Olga, niedawno przyjechałem, światło było wszędzie.
- A teraz! Wyobraź sobie wejście, kiedy nie ma w nim światła! Nie podoba mi się te twoje wieże do piekła. Przerażające w wieżach! Dwadzieścia pięter wywiera presję na psychikę, każde piętro jest jak pułapka! Lepiej jest żyć w bagnie, na mniejszej podłodze.
- Żyjemy.
- Rimma, idziesz kluczem do drzwi między windą a platformą w twoim mieszkaniu. A ja wychodzę z windy i widzę dwoje drzwi zamkniętych na zamek i cztery drzwi windy. Wyobraź sobie: światło jest wyłączone. To pułapka! Unikalna pułapka.
- Masz rację, Olga. Schody znajdują się między pierwszym a drugim piętrem, powyżej są zablokowane na każdym piętrze. Dziś widziałem chromego mężczyznę, który szedł na górę na drugie piętro. Nie mógł dostać się na naszą podłogę, w bocznym wejściu wszystkie drzwi do peronów z mieszkaniami są zamknięte.
- Dlatego nie lubię tych wież.
- Wiesz, od 18 lat nie naprawialiśmy tej strony, mieszkamy tu od tylu lat.
- Piękno ściany przy wejściu na podłogę.
- Co jeszcze, lądowanie jest ogromne, są cztery duże mieszkania. W dwóch mieszkaniach nikt nie mieszka. Jest nas dwoje w naszym mieszkaniu, a jedna osoba mieszka w tym samym miejscu.
"A te pięciopiętrowe domy są wyburzane, przynajmniej zachowały wymogi bezpieczeństwa przeciwpożarowego i były schody!" I wyłączasz światło w wieżach - i wszyscy tkwią w swoich mieszkaniach na zawsze.
- Tak, wieża jest ogromna i w połowie pusta. A w twoim domu na bagnie ludzie nie są wcale, niektórzy ghule, powiedziała.
- To na pewno. Ludzie kochają bezpieczeństwo, a nie ogromne obszary.
- Nie mów mi, że są różne wieże.
"Mówimy o twojej wieży, Rimma."
Za drzwiami rozległ się dziwny dźwięk. Dziewczyny spojrzały na siebie. Światło zgasło w mieszkaniu. Drzwi wejściowe się otworzyły. Wciągnęli się w ogromne fotele, w których siedzieli. Był nieregularny trzeszczący but.
Creak. Knock. Creak. Knock.
Dziewczyny zamarły. Światło błysnęło. Przed nimi stał młodzieniec o przeszywającym spojrzeniu czarnych oczu.
"Dziewczynki, masz jedno życzenie dla dwojga." Mam tylko jedno pragnienie. Mamy jedno życzenie dla trójki "- powiedział mężczyzna lodowatym głosem, jakby był robotem.
- Czego od nas chcesz? - powiedziała Rima drżącym głosem.
- ty.
- Co ty, kanibale? - spytała Olga chrapliwym głosem.
"Twój pasjans nie działa. Chcę cię razem i na tej rookery - i wskazał na sofę, która pochodziła z jednego zestawu mebli tapicerowanych z olbrzymimi fotelami. Sofa była ogromna.
- Bez wina, do wyschnięcia? - spytał Rimma.
- Możesz z alkoholem.
"Nie mam alkoholu", odpowiedział Rimma.
- O co pytasz? Rozbierz się! - Nagle mężczyzna krzyknął głośno.
- Nie jesteśmy lesbijkami! - sprzeciwiła się Olga.
"A ja nie jestem Jankesem" - powiedział z intonacją w głosie.
"Gdyby byli tam jankesi, nie byliby darem dla dziewcząt" - odpowiedziała Olga. - Chciałbym znaleźć kobiety na jamniku od setki i więcej.
- I potrzebuję cię powyżej kolan. Mówcy w szeregach! - mężczyzna wybuchnął, jego oczy stały się złe.
Dziewczyny do wędrownego striptizu nie były gotowe. Zaczęli ściągać ubrania.